Tagi

, , , , ,

Uczyć odpowiedzialności nasze własne, bądź powierzone nam pociechy to długi, mozolny ale i jak ważny proces,który ma miejsce w ich życiu, i nie ma co ukrywać, także i naszym.

Terminów encyklopedycznych nie zamierzam przytaczać, bo pewnie i tak każdy z nas nieco inaczej je zrozumie, zinterpretuje, inaczej czuje. I choćbyśmy posiedli wiedzę naukową, to i tak nijak ma się to do procesu uczenia, nabywania tychże umiejętności, cech, czy też zdolności.

W słowie „odpowiedzialności”, myślę że trafnie, doszukałam się również określenia „odważnego życia”. Takiego, w którym nie obawia się mocowania ze swoimi planami, pasjami, celami i wyzwaniami; ma odwagę podejmować się ich realizacji i choć widzi bliskie zwycięstwo, ma odwagę się potknąć, aby później wstać silniejszym, bardziej zdecydowanym, mądrzejszym, i bogatszym o nowe doświadczenie. Nie traktuje tego faktu jako klęskę, dramat i nie odnosi tego zdarzenia do własnej wartości jako istoty.

To doświadczenie właśnie dla nas jest źródłem mądrości, a dla dzieciaków istotą postrzegania siebie i tego „co mogę”, „na co mnie stać”, a w końcu „ileż jestem wart”!

O tym, jak to kształtowanie „odwagi życia” wygląda przekonało się już wielu rodziców, i wiedzą oni dobrze, że aby mądrość wspierająca samodzielność nie została osłonięta przemożną nadtroskliwością musieli włożyć niemało wysiłku i kosztowało ich to wiele samozaparcia. I chwała im za to, że zadali sobie ten trud, który przyniesie wspaniały owoc. Będzie nim dziecko odważnie żyjące, i ich własny spokój, że ono sobie poradzi, że nie zaginie, że będzie szczęśliwe. A czy nie oto właśnie chodzi w tym całym wychowywaniu?

Jak ważne jest, aby na drodze kształtowania w naszych podopiecznych tejże odwagi nie nadużywano słów: „nie rób, nie bierz, nie dotykaj, nie odzywaj się.. bo … „- i tu pojawia się lawina nieszczęść jakie mogą je spotkać.

Myślę, że aby doszło do kształtowania wartościowych postaw w życiu tych najmniejszych musimy być gotowi, nie kto inny, ale my, dorośli, wychowujący. Dzieci swoją gotowość na pewno nam zakomunikują i obyśmy wykazali się mądrością, która pokaże nam, co już można a z czym poczekać, jak kierować tym pędem do wiedzy i ciekawością świata, aby przynosiło to oczekiwane rezultaty.

Rodzicielstwo to niezwykle odpowiedzialna rola i zapewne jedyna niosąca swoje konsekwencje w życiu nie tyle naszym co innego człowieka. Aby były to doświadczenia owocne, pozytywne w odbiorze tych zależnych od nas istot, musimy sięgać do naszej mądrości i wiary w nie same.

Dobrze wiadomo jest przecież, że odważne życie to nie tyle brawurowe i pełne adrenaliny, co takie w którym podejmujemy wyzwania na miarę naszych potrzeb i możliwości, bez pojawiających się myśli o swojej bezwartościowości, małości, małoważności, poszukiwaniu ryzykanctwa. Takie postawy rodzą się u tych, którym nie pozwalano na błędy i rozwój zdolności do powstawania po nieudanej próbie, aby później już, stawić śmiało i mądrze czoło życiu.

Dlatego też tak ważne w życiu małego dziecka jest aby stwarzać możliwość na dokonywanie wyborów, podejmowanie działań, stawianie im czoła; a wszystko to na miarę wieku, ze zrozumiem, ale przede wszystkim z nami u boku. A wszystko po to, aby, gdy już nas zabraknie przy ich boku, potrafiły żyć odpowiedzialnie i szczęśliwie, ze wszystkim, co słowo to zawiera w swojej treści, i jak one je postrzegają.

Miejmy więc odwagę wyposażyć dzieci w tę niezwykle ważną umiejętność, i pokłady miłości by wiedziały, że choćby nie wiem co i jak się działo, to stoimy murem po ich stronie. Takich nas potrzebują ci najmniejsi, jak i ci którzy już dawno wyrośli ze szkolnego mundurka.